REGION 1

Termin „bydgoskie brzmienie” usłyszałem po raz pierwszy pewnie gdzieś na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Był on dla mnie wtedy iluzoryczny i niewiele mi mówił. Bydgoska scena muzyczna skupiała się wtedy wokół dwóch rywalizujących ze sobą do pewnego stopnia klubów, czyli „Mózgu” oraz „Trytonów” i nie była spójna. Była za to dość mroczna. Myślę, że w mieście o takim potencjale muzycznym rozważania o jakiejkolwiek spójności właśnie można (na całe szczęście) włożyć między bajki. Tygiel twórczy jakim od zawsze była pamiętana przeze mnie Bydgoszcz powinien być przecież nieustannie podgrzewany i bulgotać bez przerwy co rusz to wyrzucając z siebie kolejne artystyczne twory. I tak właśnie było wtedy gdy kształtowały się upodobania mojego pokolenia.
Dziś sytuacja absolutnie się nie zmieniła. Region nasz to kopalnia talentów i tworów muzycznych na najwyższym światowym poziomie. Różnorodność stylistyczna jest wręcz przytłaczająca, aczkolwiek ten swoisty „mrok”, osiedlony tu przed trzydziestu z okładem laty, czuje się w naszym mieście i jego okolicach wyśmienicie. Można by się chyba pokusić o stwierdzenie, że „tu się nie gra rock and rolla”. Jednak gra się inne rzeczy. I to jak się gra. A co to jest „bydgoskie brzmienie” dzisiaj? Nadal nie wiem. Wiem natomiast, że Bydgoszcz muzycznie jest jak doświadczony bokser. Tym mocniej i skuteczniej cię uderzy im bardziej się otworzysz. Przedstawiamy państwu więc czternaście wspaniałych ciosów. Swego rodzaju bezbolesny nokaut. Przyjemności!

Szymon Andrzejewski, redaktor naczelny Radia Kultura

Czas: 77,48 min.